poniedziałek, 1 kwietnia 2013

I Powrót

| Christina Perri- A Thousand Years |

Pięć lat później,

-Kogo tu mamy! Gomezówna- usłyszała Selena, wracając ze sklepu.
-Harry, zostaw mnie!- poprosiła i przyspieszyła swoje kroki.
-Jaka zadziorna- zażartował Styles i zaczął się śmiać.
-Nie tak prędko- przed nią pojawił się Max.- Śpieszymy się do domu? Może zabawisz się z nami? Co? Jeszcze chyba tak się nie bawiłaś?- Selena chciała go ominąć, ale on mocno chwycił ją za nadgarstek. Nie miała wyboru musiała się bronić i z całej siły kopnęła Maxa w jego czułe miejsce. George krzyknął i upadł na ziemie.- Łapcie  dziwkę i się zabawcie!- krzyknął, po chwili Selenę otoczył Harry Styles, George Shelley, Josh Cuthbert, Nathan Stykes oraz Zayn Malik.



  Chloe obudziła się z krzykiem, podniosła się na łóżku i otarła spocone czoło. Mimo, że od tego wydarzenia minęło już pięć lat, to nadal wspomnienia są bardzo żywe. Wstała z łóżka i wyjrzała przez okno na panoramę Sydney skąpaną w czerwcowym słońcu.
  -Oj, przepraszam nie wiedziałam, że panienka już wstała- w pokoju pojawiła się Mercedes, która pracowała jako pomoc domowa.
  -Nic się nie stało- odrzekła Chloe i spojrzała na staruszkę.- Kiedy przychodzi pan Ryan?
  -O 9.00, panienko Seleno... to znaczy panienko Chloe- odpowiedziała Mercedes.
  -Dziękuje, zaraz zejdę na śniadanie- poinformowała Chloe i uśmiechnęła się lekko.
Mercedes opuściła pomieszczenie, brunetka związała swoje długie włosy i podeszła do jednej z szafek. Wyciągnęła z niej zdjęcie. Usiadła na łóżku i dokładnie spojrzała na osoby znajdujące się na nim. Wszyscy byli uśmiechnięci, oprócz dwójki stojącej po prawej stronie.
  -Czas na zemstę kochani- rzekła i na jej ustach pojawił się uśmiech...

&&&

  Niall złożył na grobie Amandy Gomez dwie czerwone róże z własnego ogrodu, robił tak w każdą rocznicę jej śmierci. Dla niego data jej śmierci, była również datą rozstania z Seleną. Dzisiaj mijało pięć lat odkąd jego najlepsza przyjaciółka została zaadoptowana przez bogatego wuja i wyjechała z Los Angeles. Niall próbował się z nią skontaktować, ale udało mu się tylko dowiedzieć, że mieszka gdzieś w Australii. Jego życie bez najlepszej przyjaciółki straciło kolory, stał się samotny i nieszczęśliwy. W szkole zawsze czuł się źle, zawsze był obiektem drwin i żartów. Znosił to z podniesioną głową, ale czuł, że kiedyś jego cierpliwość się skończy i nie będzie już tym samym Niallem Horanem.
  -Niech się pani opiekuje Sel- szepnął i ruszył przed siebie. Za każdym razem prosił, by Amanda opiekowała się Seleną. Wierzył, że jego modlitwy zawsze są wysłuchiwane. Każdego wieczoru modlił się, by jeszcze raz zobaczyć Selenę. Wyżalić się jej, powygłupiać czy po prostu pomilczeć. Brakowało mu jej bardzo, czasem dziwił się, że wytrzymał już tyle czasu bez niej. Na każde wspomnienie swojej najlepszej przyjaciółki po jego bladych policzkach spływały łzy. Tak było i dzisiaj, schylił głowę, by nikt na niego nie patrzył. Spoglądał na swojej zniszczone buty, pani Horan nie było stać na kupno nowego obuwia dla syna. Po narodzinach bliźniaków: Naomi i Danny'ego i śmierci pana Horana rodzina ledwo wiązała koniec z końcem. Niall już od dłuższego czasu szuka wakacyjnej pracy, by pomóc swojej rodzicielce. Niestety nie otrzymał jeszcze, ani jednej odpowiedzi.
  Po opuszczeniu cmentarza, wsiadł na swój ulubiony rower i ruszył do domu. Od wyjazdu Seleny jego życie stało się monotonne: szkoła, dom, szkoła, dom i tak dalej. Miał siedemnaście lat, powinien chodzić do klubów, podrywać dziewczyny, bawić się póki jest młody. Niestety on musiał z dnia na dzień stać się dojrzały, po śmierci Bobby'ego był najstarszym mężczyzną w domu. Czuł się za wszystko odpowiedzialny.
  -Hej pedałku!- obok przejeżdżały znajome ze szkoły: Amelia Lily i Miley Cyrus, dwie najlepsze przyjaciółki, które w rzeczywistości walczyły o miano królowej West Beverly High School. Niall kilka lat temu otrzymał stypendium naukowe i sportowe, uczęszczał do najlepszej szkoły w Los Angeles czyli West Beverly High School. Czuł się w tej szkole źle, zawsze był na najniższym poziomie tzw. szkolnej drabiny społecznej, ale głęboko wierzył, że ukończenie tej szkoły pomoże mu w dostaniu się na CU.
  Po dotarciu do domu, odłożył rower w garażu i wszedł do domu. Naomi i Danny oglądali bajki w telewizji, a Maura sprzątała w kuchni po śniadaniu.
  -Już jestem- odezwał się wchodząc do kuchni i całując matkę w policzek.
  -Byłeś na cmentarzu?- zapytała Maura, wkładając brudne naczynia do zlewu.
  -Tak- pokiwał głową Niall.- Dzisiaj mija pięć lat od śmierci pani Amandy i pięć lat od wyjazdu Seleny- po policzku Horana spłynęła łza.
  -Nie płacz synku- szepnęła Maura i przytuliła syna.- Wiem, że ci jej brakuje, ale może tam jest jej dobrze. Może jest szczęśliwa i niechce wracać tutaj pamięcią.
  -A co jeśli nie- odrzekł Niall.
  -Posłuchaj, minęło pięć lat. Musisz iść dalej. Wiem, że z Seleną łączyła cię przyjaźń, ale wszystko kiedyś się kończy. Kiedyś nawet myślałam, że zobaczę was na ślubnym kobiercu...
  -Mamo!- przerwał jej Niall.- To była tylko przyjaciółka, PRZY-JA-CIÓ-ŁKA- powtórzył.
  -Tylko winny się tłumaczy- odpowiedziała Maura i wróciła do zmywania naczyń.
  -Ni! Ni!- do kuchni przybiegła Naomi z białą kopertą.
  -Co się stało siostrzyczko?- zapytał Niall, biorąc na kolana swoją młodszą siostrę.
  -List do ciebie psyset- rzekła i podała mu białą kopertę.
  -Kiedy?
  -Dwie nocki temu- odpowiedziała mała panna Horan.
  Niall pośpiesznie otworzył kopertę i zaczął czytać, po chwili krzyknął i zaczął tańczyć na środku kuchni. Naomi zeskoczyła z jego kolan i zasłoniła swoje oczy, po chwili do kuchni przybiegł również Danny.
  -Co się stało?- zapytała przerażona Maura.
  -Mam pracę- szepnął Niall i spojrzał na członków swojej rodziny.

&&&

  -Dochodzę!- krzyknął Zayn i wykonał dwa ostatnie ruchy bioder. Ciało Perrie wypięło się w łuk, blondynka jęknęła i wraz z Mulatem upadła na łóżko. Przytuliła się do ciała  chłopaka.
-Kocham cię- szepnęła chowając swój wzrok, bała się reakcji Zayna na jej wyznanie, bała się odrzucenia z jego strony, zbyt mocno go kochała.
  -Ja ciebie też- odpowiedział i pocałował ją w czoło. Serce Perrie zaczęło bić jak oszalałe.            Najpopularniejszy chłopak w szkole wyznał jej miłość, po raz pierwszy niebyła z kimś nie tylko dla seksu. On ją kochał.
  Zadzwonił telefon Malika, Zayn sięgnął po aparat i spojrzał na ekran

From Max George
Przypominam dziś spotkanie BETY.

  -Coś się stało?- spytała Perrie.
  -Nie- Zayn lekko się uśmiechnął.- Tylko muszę już iść. Do zobaczenia wieczorem- złożył na ustach blondynki namiętny pocałunek i wstał z łóżka. Szybko założył na siebie ubrania i opuścił pokój, a następnie dom Perrie. Kiedy był już na chodniku, zadzwonił do Maxa.
  -Hej, Zaynie- usłyszał głos swojego znajomego.- Coś się stało? Przeszkodziłem w ruchaniu?
  -Odchodzę- rzekł i zakończył rozmowę.

&&&

  Na dziedzińcu NYU odbywała się uroczystość rozdania dyplomów ukończenia edukacji. Michael oczekiwał na swoją kolej po odbiór dyplomu. Na widowni oczekiwała na niego Taylor Swift, jego dziewczyna. Michael czuł się samotny po śmierci rodziców, tylko Tay i jego babcia były blisko niego. Babcia nie mogła wziąć udziału w uroczystości, podróż z Los Angeles do Nowego Jorku niebyła wskazana przy jej stanie zdrowia. Poprosiła tylko o wykonanie zdjęć, aby później mogła pochwalić się koleżankom z klubu książki.

&&&

| Evanescence - Bring me to Life |

Trzy miesiące później,

  na parking przed West Beverly High School zatrzymało się czerwone porsche. Wysiadła z niego brunetka ubrana w jasną krótką tunikę i spodenki jeansowe, jej włosy rozwiewały na wietrze. Na jej twarzy widniał lekki makijaż, na nosie znajdowały się okulary przeciwsłoneczne. Sięgnęła po książki leżące na siedzeniu pasażera. Otworzyła drzwi i opuściła auto. Zamknęła samochód i ruszyła w stronę budynku szkoły, na jej widok uczniowie zatrzymywali się i schodzili jej z drogi. Każdy był zafascynowany nową, tajemniczą przybyszką.
  -Kto to?- pytali jedni.
  -To chyba jakaś aktorka- odpowiadali drudzy.
  -Może jest z policji- szeptali inni.
  -Przepraszam, gdzie jest sekretariat?- zapytała jedną z uczennic.
  -Trzecie drzwi na prawo- odpowiedziała uczennica.
  -Dziękuje bardzo- podziękowała i ruszyła we wskazanie miejsce.
Zapukała i otworzył drzwi.
  -Dzień dobry jestem Chloe Walsh i jestem nową uczennicą. Chciałam otrzymać swój plan lekcji.

&&&

  Niall po otrzymaniu planu lekcji udał się do swojej szafki po podręcznik do literatury. Pierwszą lekcją miała być dziś literatura z panią Clarkson. Otworzył szafkę i wyciągnął potrzebny podręcznik. Na drzwiczkach widniało rodzinne zdjęcie rodziny Horan oraz fotografia przestawiającą Selenę. Niall spojrzał na zdjęcie przyjaciółki i zamknął szafkę. Ruszył w stronę sali, w której miał odbyć się zajęcia z literatury. Po drodze usłyszał kilka przykrych komentarzy pod swoim adresem, nie przejmował się nimi, był już do tego przyzwyczajony. Od dwóch lat wysłuchuje codziennie drwin pod swoim adresem. Pod klasą pani Clarkson kręciło się kilkoro uczniów, Niall nie zwrócił na nich uwagi i wszedł do środka. Zajął ostatnie miejsce pod oknem. Wyciągnął podręcznik, położył na nią głowę. Dzisiejszej nocy nie mógł zasnąć. Czuł, że wydarzy się dziś coś interesującego, ale nie wiedział dokładnie co. W klasie panował gwar, każdy dzielił się wspomnieniami ze swoich wakacyjnych wyjazdów. Niall nie miał czym się chwalić, cały wolny czas spędził w pracy, którą udało mu się zdobyć.
  -Przepraszam, mogę usiąść obok?- usłyszał pytanie, był bardzo zdziwiony zawsze siedział sam, a dziś ktoś go pyta czy może usiąść obok.
  -Tak, oczywiście- odpowiedział i spojrzał na uśmiechniętą brunetkę.
  -Jestem Chloe. Chloe Walsh- przedstawiła się i podała mu dłoń.
  -Niall. Niall Horan- odpowiedział i uścisnął jej dłoń. Dokładnie się jej przyjrzał. Była piękna, miała długie włosy, śnieżno-białe zęby.
  -Jestem tu nowa- odezwała się.- Nikogo nie znam, więc pomyślałam, że będziesz moim przewodnikiem? Zgadzasz się?
  -Tak, oczywiście- pokiwał głową.- Miło, że ktoś chce ze mną przebywać.
  -Hej, nowa może chcesz usiąść z nami?- obok staną Josh Cuthbert wraz z uśmiechniętym Harry'm Styles.
  -Lepiej nie- odrzekła.- Boję się, że twój ptaszek będzie chciał wylecieć z gniazda i nie chcę mieć przykrych wspomnień na początku szkoły- Selena uśmiechnęła się i przybiła z Niallem piątkę. Josh zaczerwienił się i wrócił na swoje miejsce.
  -Lubię takie- szepnął Harry krocząc za złym Cuthbertem.

&&&

  Chloe po zapisaniu się do szkolnej gazetki udała się na stołówkę, panował tam olbrzymi tłum. Sięgnęła po tacę i stanęła w kolejce za innymi uczniami.
  -Chloe, my wchodzimy bez kolejki- szepnęła jej do ucha Perrie i pociągnęła za rękę. Panna Edwards wzięła dwie sałatki dla siebie i panny Walsh oraz dwie niegazowane wody.
  -Ja nie chcę sałatki- odezwała się brunetka.
  -Aż tak dbasz o linię? Tylko woda, nie dziwię się, że masz taką świetną figurę. Zazdroszczę ci. Ja też bym taką chciała- rzekła Perrie.
  -Co byś chciała, kochanie?- zapytał Zayn.
  -Taką figurę- wskazała na Chloe.- No właśnie wy się nie znacie. To jest Chloe, a to Zayn, mój chłopak- powiedziała w wyraźnym zaakcentowaniem ostatnich dwóch wyrazów.
  -Zayn Malik- przestawił się mulat.
  -Chloe Walsh- odpowiedziała dziewczyna.- Miło poznać. Jestem tutaj nowa i nikogo dobrze nie znam.
  -To dobrze, Perrie wszystkich ci przedstawi- odrzekł Zayn.
  -Dziękuje za dobre chęci, ale ja mam już przewodnika- powiedziała Chloe.
  -Stylesa?- zapytała natychmiast panna Edwards.- Niezły z niego flirciarz.
  -Nie- odpowiedziała spokojnie brunetka.- Moim przewodnikiem jest Niall.- wskazała na blondyna samotnie spożywającego lunch.
  -Co!? Pedał Horan!?- oburzyła się Perrie.- Lepiej z nim nie zaczynaj, to stypendysta i kujon. Wiadomo co mu chodzi po głowie.
  -Pozwól mi samej oceniać ludzi, swoje komentarze możesz zachować dla siebie- odpowiedziała dumnie Chloe. Następnie sięgnęła po sałatkę, którą dała jej Perrie i całą jej zawartość wysypała na tacę blondynki.
  - Nie jestem królikiem, aby jeść sałatę. Wolę hamburgery i frytki.- Panna Walsh odwróciła się i wróciła do kolejki. Zdenerwowana Perrie tupnęła nerwowo nogą i natychmiast wybiegła ze stołówki.


&&&

  Michael nalał do szklanki pomarańczowy sok i wyszedł na taras. Od ukończenia studiów szuka pracy, codziennie przegląda setki ofert pracy dla prawników. Za każdym razem okazuje się, że przyjmą prawników z doświadczeniem, którego nie miał Trevino.
  -Witaj Mike- na tarasie pojawiła się jego babcia Maggie.- Nadal bez zmian?
  -Niestety- westchnął.- Wszędzie potrzebują prawników z doświadczeniem, ja takiego nie posiadam. Sam nie wiem co mam już robić- Maggie podeszła bliżej i przytuliła swojego wnuka.- Jeszcze wszystko się ułoży, zobaczysz.
  -Dziękuje, babciu- szepnął i pocałował staruszkę w policzek.
  -A przypomniałam sobie, dzwoniła Taylor jak brałeś prysznic. Kazała ci oddzwonić- Maggie poinformowała Michaela.

&&&

  Chloe na tacy umieściła dwa hamburgery, małe frytki i colę. Odeszła od lady i rozejrzała się dookoła. Niall nadal siedział sam, skończył już jeść, teraz w ręku trzymał aparat fotograficzny. Ruszyła w jego kierunku, każdy uczeń na nią spoglądał. Była obiektem dzisiejszych rozmów, każdy chciał wiedzieć coś nowego na temat nowej uczennicy.
  -Wolne?- zapytała, zatrzymując się przy stoliku Nialla.
  -Tak, siadaj- odrzekł Horan, zabierając z krzesła swoją torbę.
  -Jesteś fotoreporterem?- zapytała wskazując na aparat.
  -Nie- zaprzeczył, lekko się uśmiechając.- Zapisałem się do koła fotograficznego. Mogę zrobić ci kilka zdjęć?- zapytał niepewnie.
  -Z miłą chęcią- odpowiedziała i lekko się uśmiechnęła.

&&&

  Amelia Lily i Miley Cyrus po lunchu udały się do łazienki. Musiały przypudrować chirurgicznie poprawiane noski. Po drodze spotkały Jade Thirwall, która była przewodniczącą szkoły.
  -Widziałyście Perrie?- zapytała, poprawiając włosy.
  -Nie, po kłótni z tą nową wybiegła ze stołówki- odpowiedziała Amelia.- Jak ją spotkamy to przekażemy jej, że ją szukałaś.
  -Będę wdzięczna- panna Thirwall uśmiechnęła się i udała do gabinetu dyrektora.
  -W tym roku musimy zmienić przewodniczącą szkoły- stwierdziła Miley.- Thirwall się nie sprawdza, jej ojciec jest na dwudziestym trzecim miejscu najbogatszych. Jeszcze trochę i będzie nas reprezentowała biedaczka. Co to byłby za wstyd. Gdyby dowiedziała się o tym moja kuzynka z Nowego Jorku.
  -Masz rację, musimy obalić Thirwall- Amelia poparła pomysł panny Cyrus.
Weszły do łazienki. W jednej z kabin usłyszały płacz, podeszły bliżej i otworzyły drzwi. Znalazły zapłakaną Perrie.
  -Pez? Co się stało?- zapytała zatroskana Miley.
  -Jak byś nie wiedziała!?- odpowiedziała blondynka.
  -Chloe?- wtrąciła Amelia.
  -I ty jeszcze głupio się pytasz!- spojrzała na pannę Lily.- Pomożecie mi ją zniszczyć?- na twarzy Perrie pojawił się zdradziecki uśmieszek.
  -Horan mi się znudził wchodzę- odezwała się Miley.
  -Ja też- zakomunikowała Amelia i podała Perrie chusteczkę.- Ten rok zapowiada się wspaniale.

&&&

  Chloe po skończonych zajęciach chciała podwieźć Nialla do domu, ale od jednej z uczennic dowiedziała się, że Horan miał odwołaną ostatnią lekcję i już wrócił do domu. Panna Walsh udała się na parking, dzisiejszy dzień dobiegał końca. Spotkała dzisiaj większość osób, które wkrótce poznają smak cierpienia. Światło dzienne ujrzą ich sekrety i grzeszki, utracą swoją pozycję i szacunek, staną się zwykłymi uczniami, którymi każdy pomiata. Nadszedł czas zemsty, okrutnej, a zarazem sprawiedliwej zemsty.
  Chloe zaparkowała auto przed cmentarzem, czekał ją najtrudniejszy punkt dzisiejszego dnia. Musiała odwiedzić grób swojej ukochanej mamy. Od kwiaciarki kupiła największy bukiet kremowych róż, Amanda uwielbiała ten kolor. Szła alejką, wśród grobów. Z każdym krokiem coraz bardziej się denerwowała, nie była na grobie matki kilka lat. Niebyła pewna czy go znajdzie, bała się, że jest zarośnięty i opuszczony. Była mile zdziwiona, kiedy zobaczyła, że grób jej ukochanej rodzicielki jest posprzątany i leżą na nim kwiaty. Była pewna, że nikt nie odwiedza tego miejsca. Po jej policzkach spłynęły łzy, była wzruszona, że ktoś odwiedzał jej mamę, kiedy ona nie mogła. Złożyła kwiaty i usiadła na ziemi. Swój wzrok skupiła na grobie.
  -Witaj mamuś- szepnęła i przyłożyła dłoń na płytę grobu.

&&&

  Pokój Nialla był skromny, znajdowało się w nim łóżko, mała szafa, kilka półek i biurku na którym stały rodzinne zdjęcia oraz zdjęcie Seleny. Niall powrócił do swojego pokoju po kąpieli Naomi i Danny'ego, bliźniaki były czasem tak niesforne, że Maura sama nie dawała sobie rady w czasie ich kąpieli. Niall zawsze służył jej pomocą. Panni Horan zawsze powtarzała, że będzie dobrym i troskliwym ojcem. Była dumna ze swojego syna, był najlepszym uczniem w szkole, a do tego zawsze znajdował czas, by pomóc jej w prowadzeniu domu.
  Niall zamknął za sobą drzwi i wyciągnął aparat z torby. Podłączył kabel USB do swojego komputera w celu przegrania zdjęć. Chciał już jutro zanieść pani Holmes fotografie. Horan przyglądał się dokładnie każdej fotografii. Zawsze tak robił, chciał odczytać z niej co czuje osoba na nim przedstawiona. Chloe nie udało mu się rozszyfrować. Na jej ustach gościł uśmiech, ale jej oczy były smutne, pełne bólu. Bardzo go to zaintrygowało. Bardzo chciał widzieć co czuła w chwili ich wykonywania. Jednak nic ciekawego nie przychodziło mu do głowy. Spojrzał na zdjęcia stojące na biurku. Dokładnie przyjrzał się każdej osobie przestawionej na zdjęciu, wiedział co czują te osoby. Chloe jednak nie mógł rozszyfrować. Ponownie spojrzał na fotografie znajdujące się na biurku.
-Chwila- szepnął i pochwycił zdjęcie Seleny. Dokładnie się mu przyjrzał. Następnie spojrzał na fotografię Chloe.
-To niemożliwe- westchnął. Przybliżył zdjęcie Seleny do monitora. Teraz był już pewny, po jego policzku spłynęły łzy. W szoku zasłonił usta dłonią.
  Selena wróciła.


___________________

CZYTASZ=KOMENTUJESZ!

Wiecie, że kocham Wielkanoc, jeśli nie, to już wiecie. Dlatego publikuję pierwszy rozdział. Jak świętować to świętować. Rozdział II za dwa tygodnie. 
Zapraszam do zadawania pytań w zakładce- Dziś pytanie, dziś odpowiedź.

Mokrego dyngusa, 
Sophiexxx.

17 komentarzy:

  1. No to bd się działo . xd
    Ciekawe czy Niall zapyta Chloe czy jest Seleną . ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny rozdział. Piszesz po prostu niesamowicie. *.* ; )
    Czekam na kolejny. : *
    Pozdrawiam. xx

    OdpowiedzUsuń
  3. no zaczyna się bardzo ciekawie :P
    czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne dziewczyno pisz dalej :*!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham <3 Czekam na rozwój wydarzeń.! ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest świetne, zreszą jak inne twoje blogi. Te opowiadania są inne, takie wyróżniające się. No ta czekamy na więcej...

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaram sie ×.× jak to za 2?! Nie wytrzymam tyle!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaram się tym opowiadaniem:p
    Świetny zarys historii i przedstawienie postaci. Wydaje mi się, że chyba nie polubię Amelii i Miley. Są takie wredne, normalnie zło wcielone.
    No i jak Perrie może z nimi rozmawiać? Jeszcze uwzięły się na Nialla i Jade...
    Czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  9. Cześć Sophie.
    Kolejny blog którym mnie oczarowałaś. Skąd ty bierzesz pomysły na te wszystkie intrygi? Przecież to trzeba mieć jakiś większy mózg, aby zapamiętać tych wszystkich bohaterów i zdarzenia. Ale podoba mi się. Bardzo.
    Fajnie, że dziś mam lepszy humor niż wczoraj i większe chęci, na komentarze.
    Więc tak, postać Nialla który jest szykanowany, ale wszystko znosi z uniesionym czołem jest dobrze wykreowana. I Selena, bądź też Chole, jest cholernie interesująca. Kryje ona intrygi, o których, prawdopodobnie, nikt z bohaterów nie ma pojęcia. Ale ktoś ją zgwałcił tak jak mi się wydaje po przeczytaniu tekstu napisanego kursywą. A moim zdanie gwałt to jest najokropniejsza z możliwych krzywd, więc wcale się nie obrażę jak Chole pozabija swoich oprawców. Chyba będzie ona kimś takim jak A w "Wy będziecie następni" ale to tylko moje przypuszczenia. Już tak jestem, że lubię przypuszczać.
    Okropnie mi się podoba i będę czekać te 2 tygodnie.

    Na Sweet nothing zapytałaś dlaczego Niall ma inne nazwisko niż Louis. Nie mogę ci odpowiedzieć, bo wtedy zdradziłabym to co będzie w kolejnych rozdziałach. Ale dowiesz się wszystkiego z opowiadania,obiecuję. I nie bawię się w te wszystkie nominacje i przeróżne konkursy. Już dostałam raz nominację, ale odrzuciłam ją, bo po prostu nie wiem kogo nominować. Czytam dużo na bloggerze i na tumblr. Z bloggera wybrać te dziesięć czy siedem to nie lada wyzwanie, jak czyta się ponda dwadzieścia dobrych blogów. Więc nie, nie bawię się się w te nominacje.

    Odwdzięczyłam ci się też długim komentarzem. Mam nadzieję, że chciało ci się to przeczytać.

    http://wantyourhelp.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowne!
    Wydawało mi się, ze nie możesz mnie już bardziej zaskoczyć... A jednak. Podziwiam Cie i zgadzam się z Juggins.- żeby coś takiego wymyślić, trzeba być naprawdę wyjątkową osobą o umyśle lepszym od powieściopisarza. Proszę, napisz kiedyś thrillera. Chętnie przeczytam!
    Merr

    OdpowiedzUsuń
  11. Bosze kocham twoje blogi! Ten juz mnie zainteresowal! Nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu! Ta historia bedzie genialna!

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba raz w życiu pierwszy rozdział wciągnął mnie tak, że nie mogłam oderwać wzroku od monitora! To jest po prostu genialny, jeden z najlepszych blogów jakie czytałam ;D Strasznie jestem ciekawa jakież to sekrety na światło dzienne wyjawi Selena/Chloe.
    Bardzo mi się podoba pomysł z zemstą - mogłabym o tym czytać i czytać ;)
    Z niecierpliwościom czekam na nn i przepraszam, że tak krótko, ale chce jeszcze dzisiaj przeczytać Twój drugi blog, więc życzę Ci dużo weny. ^^

    Pozdrawiam,
    Aurelia

    OdpowiedzUsuń
  13. jdnfcjnvkjf....
    już kocham tego bloga .. przeczytałam to wszystko wczoraj wieczorem wiec dopiero etraz komentuje ;D
    pierwszy raz w zyciu mam tak, że pierwszy rozdział wciągnął mnie tak bardzo....
    czekam na kolejny..
    jakbyś mogła mnie informoac na Tt o nowych rozdziałach byłabym wdzięczna @Foodlena_love1D :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niesamowity rozdział! Skąd czerpiesz te wspaniale pomysły? Historia jest niecodzienna i na pewno godna polecenia. Ode mnie masz wielkiego plusa za rolę Nialla! Kocham tego blondaska^^ Mam nadzieje, ze zapyta Chloe, czy rzeczywiście jest Seleną...
    Wenki życzę :D
    Ada xoxo

    OdpowiedzUsuń
  15. No i po raz kolejny zauroczyłam się w twoim opowiadaniu, tyle że innym :D Zapewniam że jestem wierną czytelniczką, a zresztą jak można się oderwać od takiego bloga, jak ten :] Mam nadzieję że zdajesz sobie sprawe z własnego talentu pisarskiego, no i bardzo rozbudowanej wyobraźni :** Podziwiam za to kochana :3 No tak wróćmy do bloga, więc przykro mi z powodu przeszłości Seleny, no i obecnej sytuacji Niall'a, ale mam ogromną nadzieję, że ta udręka się skończy dzięki Sel. Fajnie że wróciła do swojego miasta, szkoda tylko, żeby się zemścić, ale zasłużyli sobie! Kocham twoje opowiadania, naprawdę potrafisz to wszystko, tak dobrze obrać w słowa :o Jestem twoją wielbicielką :)

    OdpowiedzUsuń
  16. "Zanim wstąpisz na drogę zemsty, wykop dwa groby."
    aww
    zajebisty ^^
    czekam nn <3
    CAłujee Lolaa ;*

    OdpowiedzUsuń